czwartek, 27 sierpnia 2020

Tyrania zbiorowości

Pod groźbą kary jesteśmy przymuszani do niedorzecznych czynów. Dzięki temu poprzez błędy popełniane zbiorowo, można odnieść wrażenie, że wszystko działa prawidłowo. To charakterystyczna cecha zorganizowanej nauki, ale zarazem najlepszy argument przeciw niej.



Zewsząd słychać: "wszyscy to robią", "tak też robią inni", "bo tak trzeba, taki jest nakaz". Ludzie, którzy sami nie zrobiliby danej rzeczy, uznając ją za niemądrą, podejmują takie działanie zbiorowo.

Doszliśmy do momentu, gdzie standardowe metody są czystą szarlatanerią. W szkołach uczą nas niepotrzebnych rzeczy i nonsensów. Koncerny spożywcze karmią nas przetworzonym i toksycznym żarciem, a w szpitalach wykonują często niepotrzebne zabiegi - wszystko zgodnie z systemem i procedurami.

Profesorowie ekonomii nie ponoszą żadnej kary za to, że wykładają teorie, które niszczą system finansowy. Profesorowie farmacji nie ponoszą żadnej kary za to, że pacjenci od zażywania "leków" są coraz bardziej chorzy.
A przecież jedna z naczelnych zasad etycznych mówi: "primum non nocere" - po pierwsze nie szkodzić.
To wszystko podtrzymuje ten oszukańczy proceder.

Wydziały muszą czegoś uczyć, żeby studenci dostali pracę, nawet jeśli uczą o "cudownych lekach". W ten sposób wpadliśmy w błędne koło: wszyscy wiedzą, że uniwersytety wykładają nieprawdę, ale nikt nie jest na tyle wolny albo odważny, żeby cokolwiek z tym zrobić.

Wszystko może być dobrze, kiedy błędy nie przynoszą żadnych lub prawie żadnych zauważalnych strat od razu. Tylko zauważ, że palenie papierosów, nie zabija po jednym sztachnięciu, a na przełomie wielu lat może przynieść dramatyczne skutki.

Sęk w tym, że nauka to ostatnia dziedzina, w której można powołać się na argument "inni tak myślą, to ja też tak powinienem/muszę myśleć". W nauce chodzi właśnie o to, żeby argumenty były niezależne, ilu ekspertów się z tym nie zgodzi, stu czy trzy miliardy. Już samo powołanie się na "innych ludzi" dla poparcia własnych poglądów świadczy o tym, że człowiek, który to robi, jest mięczakiem, albo że cała zbiorowość owych "innych ludzi" składa się z mięczaków.

Mam też dobrą wiadomość: kilku odważnych może pokonać całą zbiorowość złożonych z mięczaków.


Rozpowszechniaj dobro. Nie bądź obojętny.

Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz