czwartek, 11 października 2018

Własne mieszkanie na kredyt

Czym tak naprawdę jest kredyt hipoteczny? Zaciągając kredyt hipoteczny wiele osób tak naprawdę nie wie dokładnie co podpisuje. Nie wiedzą, co to jest marża, czym jest WIBOR albo co składa się na oprocentowanie. Nie orientują się jakie koszty można pominąć, nie kalkulują sami i za bardzo słuchają się niekoniecznie niezależnego doradcy. Wchodzą w dodatkowe produkty, przyklejane do kredytu, które w okresie całego kredytowania generują ogromne sumy. Na domiar złego towarzyszą im wielkie emocje, presja otoczenia i niepohamowana chęć posiadania własnej chaty.


Kiedy po podpisaniu umowy zaczną coś tam analizować i zobaczą, że całkowita spłata kredytu może wynieść dwa razy tyle, niż sama kwota długu, to wtedy dopiero przekonują się, że kredyt hipoteczny nie jest wcale taki tani.

Kiedy kredytobiorca zobaczy, że przez pierwsze miesiące, czy lata, jego spłata płynie w większości na odsetki, a na dług idzie prawie tyle co nic, przez co zadłużenie za wiele się nie zmienia, to wtedy dopiero może zdać sobie sprawę w co się wpakował.

Dlatego przede wszystkim musi to być przemyślana i mądra decyzja.
*Najlepiej żeby kredyt nie był wzięty na dłużej niż 20 lat.
*Powinien być wkład własny na poziomie co najmniej 20% uzbierany przez Ciebie, a nie otrzymany od rodziców. To daje wypracowaną umiejętność oszczędzania i zaradności. Odpowiednio wysoki wkład własny pozwoli uniknąć wiele dodatkowych opłat, między innymi ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.
*Nie zadłużaj się do maksymalnej zdolności kredytowej.

Racjonalnie zaciągnięty kredyt hipoteczny ma sens, ale również i ten kredyt to dług (link), który kosztuje i wiąże się z konkretnym ryzykiem. Dlatego nie ma sensu przywiązywać się do kredytu hipotecznego na całe życie. Wcześniejsza spłata tak dużego zobowiązania daje ogromną swobodę i ulgę.

Oprócz raty kredytu będziesz jeszcze ponosił szereg kosztów związanych z mieszkaniem. Są to, nazywane przeze mnie, opłaty mieszkaniowo-administracyjne, czyli tzw. czynsz (do wspólnoty mieszkaniowej). Te koszty można liczyć w granicach 10 zł za metr, czyli przy mieszkaniu 50-metrowym będzie to około 500 zł. W tej kwocie może już się zawierać opłata za wodę, czy gaz, ale prawdopodobnie dojdą Tobie jeszcze inne rachunki za pozostałe media, takie jak: prąd, internet, czy telewizja. Czyli kolejne 200-300 zł.

Co więcej własne mieszkanie będziesz co kilka lat remontował albo przynajmniej odmalowywał, jak również zapłacisz za wszelkie ozdoby (kwiaty, dekoracje, firany itd.), doposażenia, naprawy, wymiany, czy zmiany. Krótko mówiąc: niekończące się wydatki związane z własnym M.
W przypadku wynajmowanego lokalu tymi kosztami możesz się nie martwić albo będą one znacznie mniejsze.

Nie samym mieszkaniem człowiek żyje. Wiadomo, że prócz mieszkania będziesz miał też szereg innych potrzeb i wydatków.
Dlatego kredyt hipoteczny "pod kurek" i na maksymalną zdolność kredytową, to strzał w kolano.

Mieć, czy nie mieć?
Dla każdego indywidualna odpowiedź.
Nie oglądaj się na innych. Kreuj własne życie.

Zauważyłem, że w Polsce jest presja posiadania własnego mieszkania. Jednak jeśli nie wiążesz długich lat z jednym miastem, to może lepiej wynająć mieszkanie? W sumie bogatsza część Europy żyje w większości w wynajmowanych mieszkaniach. Są też osoby, które posiadają nieruchomości inwestycyjne, a sami żyją w wynajmowanych. To może być dobre rozwiązanie zwłaszcza dla ludzi nie przywiązujących się do jednego miejsca. Taka opcja daje dużo niezależności.

Każdy chce wypełnić potrzebę schronienia w postaci gniazdka. Sam zdecyduj, czy wprowadzisz się do gniazda, z którego będziesz mógł łatwo wyfrunąć (wynajmowane mieszkanie), czy zwiążesz się nie tylko z mieszkaniem, ale też z miejscem, kupując swoje, oraz z wielkim długiem.

Mieszkanie, czy dom na własne cele mieszkaniowe, to zdecydowanie nie jest inwestycja. To jest największy koszt jaki będziesz stale ponosił. Przemyśl wszystkie za i przeciw i podejmij, na spokojnie, mądrą decyzję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz