Następnego
tygodnia Scottie z ojcem pojechali do innego specjalisty. Ów lekarz wyłączył
światło w gabinecie i polecił chłopcu, aby wyobraził sobie jakieś miejsce, w
którym czuje się szczęśliwy. Scott pomyślał o spokojnym lesie, w piękny, letni
dzień. Lekarz powiedział żeby Scott zamknął oczy i został tam, ze swoimi
myślami. Dzięki temu zabiegowi ciśnienie stało się prawidłowe. Gdyby jednak wtedy Scott zaczął łykać tabletki, raczej nie zostałby zawodowym biegaczem.
Nigdy nie
słyszałem żeby w Polsce jakiś lekarz zastosował podobną metodę, a przecież terapie
relaksacyjne oraz zmiana diety i stylu życia mogą obniżyć ciśnienie krwi szybko
i skutecznie. W praktyce jednak wizyta trwa kilka minut, gdzie lekarz czasem nawet na
Ciebie nie spojrzy, bo jest zbyt mocno zajęty wypisywaniem recepty.
Na
samą myśl o badaniach kontrolnych niektórzy zaczynają się
denerwować. U wielu pacjentów fakt pomiaru ciśnienia w gabinecie lekarskim
wiąże się z reakcją stresową. Zjawisko to znane jest jako „syndromem białego
fartucha”. W przypadku takiego „nadciśnienia”, ciśnienie krwi zazwyczaj spada
do normalnego poziomu zaraz po wizycie u lekarza.
Wiele
osób nie lubi być sprawdzana i poddawana jakiejkolwiek kontroli. To trochę jak
zatrzymanie na drodze przez policjanta lub kontrola biletów w autobusie. Niby
wiesz, że wszystko jest w porządku, a jednak czujesz, że ciśnienie idzie w
górę.
Lekarze
nie wspominają o stresie i sposobach kontrolowania ciała za pomocą umysłu.
Najłatwiej jest zrobić ze zdrowego człowieka chorego i wciągnąć go w
niekończące się „leczenie”, które pozbawia zdrowia i jednocześnie nabija
kieszeń przemysłowi farmaceutycznemu.
Zdrowe
ciśnienie krwi może się wahać aż o 30 mmHg w ciągu dnia. Aby potwierdzić
nadciśnienie należałoby dokonać kilku odczytów każdego dnia w dłuższym okresie.
Inną komplikacją jest fakt, że ciśnienie skurczowe może różnić się w zależności
od ramienia aż o 8 mmHg, a w niektórych przypadkach nawet o 20 mmHg.
Mierząc ciśnienie krwi używając starego sposobu pomiaru, nacisk pompowanego mankietu aparatu na naczynia krwionośne oraz towarzyszące temu zdenerwowanie, podnoszą je jeszcze bardziej.
Znaczenie
ma także pozycja. Pomiaru powinno dokonywać się w trzech pozach: leżącej,
siedzącej i stojącej. Wykonanie pomiaru ciśnienia tętniczego, gdy pacjent
siedzi, nie powie wiele o tym, co dzieje się, gdy pacjent stoi. Takich szczegółowych
badań się nie robi, bo przecież zaraz koniec wizyty i wchodzi kolejna osoba.
Ogólnie przyjęło się w gabinetach, że należy pozwolić lekarzowi wykonywać jego
pracę bez kwestionowania czegokolwiek. To wszystko sprawia, że tysiące zdrowych
pacjentów opuszcza gabinety lekarskie z receptą na leki na nadciśnienie krwi.
Będąc
dzieckiem, podczas badań kontrolnych też wykazano u mnie podwyższone ciśnienie.
Przez kilkanaście dni, codziennie, zalecono mi chodzić do przychodni i
dokonywać pomiaru. Przez pierwsze dwa dni ciśnienie miałem nadal za wysokie. W
trzecim dniu, pielęgniarka była bardziej dociekliwa i zaczęła zadawać pytania. W
końcu wyszło, że do pomiaru przystępuję wchodząc z szybkiego marszu z podwórka,
bezpośrednio do gabinetu. Pielęgniarka powiedziała, żebym za każdym razem jak
przyjdę na pomiar, posiedział przed gabinetem i wchodził dopiero po kilku minutach. Po takiej poradzie zostałem cudownie uzdrowiony 😊. Już nie
podejrzewano u mnie nadciśnienia. Uff, miałem szczęście, że trafiłem na zorientowany
personel medyczny.
Bez
względu na to, czy ciśnienie jest stale podwyższone, czy nie, w podobnych przypadkach, do tych opisanych powyżej, mogą być przepisane leki na nadciśnienie. Będą one miały poważne skutki uboczne oraz mogą wywoływać np. bóle głowy,
ospałość, nudności.
Ze zdrowego, zrobią chorego.
Ze zdrowego, zrobią chorego.
Stwierdzenie,
że zdrowy pacjent ma nadciśnienie, to jeden z przykładów wywoływania chorób
jatrogennych, spowodowanych przez błędy lekarskie, o których jeszcze sobie
powiemy za tydzień.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę i udostępnij swoim znajomym.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę i udostępnij swoim znajomym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz