czwartek, 30 maja 2019

Energia

Jeżeli uchodzi ciepło z Twojego domu warto znaleźć miejsca nieszczelne i usunąć nieszczelności. Twoje rachunki za ogrzewanie będą mniejsze. Są firmy, które potrafią wykryć niemal każdą nieszczelność w badanej nieruchomości. Przegląd jest wykonywany kamerami termowizyjnymi z najwyższej półki.
Tak samo, przydałoby się urządzenie, które pozwoliłoby sprawdzić, którędy z nas samych uchodzi energia. Byłbyś znacznie wydajniejszy żebyś mógł zatkać wszystkie szczeliny, którymi się wymyka Twój power.


To jak wykorzystujesz swoją energię ma większe znaczenie niż to jak wykorzystujesz swój czas. Może zamiast na zarządzaniu czasem powinieneś bardziej się skupić na zarządzaniu energią?
Którędy uchodzi z Ciebie energia? Kiedy namierzysz te czynniki możesz je uszczelnić. Tymi punktami mogą być:
. Wypowiadane słowa – „ledwo żyję”, „nie mam siły”, „zaraz padnę”, „jestem taki wykończony” – unikaj tych zwrotów, bo one potęgują tylko Twoje zmęczenie. Każdy pod koniec dnia jest w jakimś stopniu zmęczony, a wypowiadając te zwroty potęgujesz tylko swój spadek energetyczny. Pamiętasz jak chodziłeś wieczorem do klubu i mimo tego, że cały dzień pracowałeś, miałeś mnóstwo energii? Wyobraź sobie, że czeka Cię super wieczór i spraw żeby taki był, a osłabiające zwroty zamień na takie typu: „miałem wspaniały dzień i jutro znów mnie taki czeka”.
. Codzienne, wielokrotne scrollowanie Facebooka oraz zbyt częste sprawdzanie poczty elektronicznej - pomyśl ile razu dziennie to robisz i ile tracisz swojego czasu i energii na te pierdoły.
. Jedzenie, często w pośpiechu, śmieciowego żarcia – jedzenie powinno odżywiać Ciebie, a nie zamulać. Spożywanie byle czego, niestety, nie dość, że Tobie tej energii nie daje, to jeszcze ją zabiera, bo energia będzie spożytkowana na trawienie niezdrowych produktów.
. Plotkowanie, narzekanie, krytykowanie, obwinianie, zwątpienie – energia uchodzi kiedy dajesz się ponieść emocjom zamiast poczekać i odpowiedzieć komuś spokojnie.
. Odcinanie się od rzeczywistości poprzez np. czytanie fikcji literackiej, granie w gry - zwłaszcza kiedy robisz to w nocy i przedkładasz to ponad odpoczynkiem i regenerację. Swój samochód traktujemy lepiej niż siebie. Codziennie podłączamy telefony komórkowe do ładowania, ale sami nie śpimy dość długo żeby naładować własne baterie.
. Czytanie i oglądanie wiadomości – większość newsów jest przerażająca i tragiczna, a one na wiele godzin mogą odebrać Tobie spokój i werwę.
. Dokładanie sobie dodatkowych zadań - branie zbyt dużo na głowę.

. Naucz się mówić „Nie” największym złodziejom czasu:
- e-mail. Wyznacz sobie przedziały czasowe na czytanie i odpisywanie na maile. Nie czytaj maili kiedy nie masz czasu na nie odpowiadać, bo i tak, aby odpisać, będziesz potrzebował przeczytać je ponownie;
- niespokojni ludzie. W każdej pracy są osoby, które wprowadzają nerwową atmosferę. Swoim plotkowaniem i zawiścią stale stwarzają problemy tam, gdzie ich nie ma i chcą żebyś przyłączył się do nich. Nie daj sobie zamącić w głowie i trzymaj się od nich z daleka.
- gaduły i męczydusze. Szukają osób, z którymi mogliby sobie pogadać. Są często bardzo mili, ale niestety, gadu gadu, a czas leci, a Ty masz jeszcze sporo rzeczy do zrobienia.
- prokrastynacja – odkładanie zadań na później. Dlatego staraj się najważniejsze sprawy załatwiać na początku żeby mieć je z głowy.

Jeśli nie potrafisz powiedzieć „Nie”, policz, ile Cię będzie kosztować, jeśli powiesz „Tak”. Zawsze będziesz musiał poświęcić swój czas lub energię, albo jedno i drugie.

Jeśli robisz sobie lub swojemu partnerowi poczucie winy, że zamiast spędzać np. więcej czasu w domu, pracujesz po godzinach, będziesz kierował się wyrzutami sumienia, które wysysają z Ciebie energię. A poczucie winy, to straszliwy tyran, który nigdy nie odpuszcza.


Dobre rady:
. Na biurku, czy na lustrze przyklejaj karteczki samoprzylepne z afirmacją, która będzie przypominała o najlepszej wersji samego siebie (link).
. Staraj się robić tylko jedną rzecz naraz. Nie dotyczy to łączenia łatwych lub przyjemnych zadań, np. sprzątanie i słuchanie muzyki, bieganie i słuchanie audiobooka. Jeśli Twoje skupienie będzie rozbiegane, Twoja wydajność spadnie i szybko się zmęczysz.
. Bądź na bieżąco ze wszystkimi sprawami, tzn. nie wprowadzaj do swojego życia chaosu. W terminie załatwiaj wszystkie sprawy. Jeśli coś nie ma terminu, sam go sobie nakreśl. W ten sposób nie będziesz w nieskończoność zabierał się do danej sprawy.
. Określ konkretną godzinę na sprawdzanie poczty elektronicznej, Facebooka i Twittera, a potem je wyłącz.
. Codziennie jedz zdrowe i pożywne posiłki zamiast zapychać się produktami, które nie dostarczają organizmowi potrzebnego paliwa.
. Częściej umawiaj się z przyjaciółmi dla przyjemności.
. Przestań brać wszystkiego na siebie, tym bardziej gdy masz wokół siebie ludzi, którzy pomogą Tobie zrobić i załatwić wiele spraw. Dotyczy to życia prywatnego i zawodowego. To nie egoizm tylko troska o własne zdrowie psychiczne. Wierz mi, że są zadania, które z chęcią przejęliby inni. Czasem wystarczy tylko o to zapytać.
. Przestań zarządzać czasem partnera, dzieci i współpracowników. Nie musisz wszystkiego kontrolować w najdrobniejszych szczegółach. To prawda, że nie zrobią tego, o co prosisz, idealnie, czyli tak jak Ty. Zrobią to po swojemu, co może okazać się jeszcze lepsze.
. Naucz ludzi żerujących na Tobie – pasożytów – samodzielności. Naucz się im odmawiać i oducz się podawania wszystkiego pod nos i na tacy.
. Spędzaj czas z ludźmi, przy których ładujesz akumulatory, a nie ciągniesz ostatkiem sił (link).

Poświęć więcej czasu i energii osobom i sprawom, które są dla Ciebie najważniejsze – zaczynając od siebie samego.

Na podstawie: B.z.z.c.p, lekcja 31 – R. Brett


Wybitne osiągnięcia i ponadprzeciętne rezultaty wymagają ogromnych zasobów energii. Sztuka polega na tym, by nauczyć się ją pozyskiwać i chronić.
Jeżeli spędziłeś ostatnio za mało czasu z najbliższymi, spędź go z nimi teraz. Przytulcie się, porozmawiajcie, pośmiejcie. W ten sposób lepiej uświadomisz sobie prawdziwy cel Twojej pracy i zmotywujesz się do jak najefektywniejszego działania. Produktywni ludzie całymi garściami czerpią z energii emocjonalnej, która przepełnia ich radością i dodaje lekkości krokom.


Powiązane posty:
link Karteczki samoprzylepne i afirmacje
link Ludzie-motory vs toksyczni ludzie

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

wtorek, 28 maja 2019

B12 - kobalamina

Całkowitym fałszem jest, że witaminę B12 można znaleźć tylko w produktach zwierzęcych typu mięso, jaja, sery itp. B12 znajduje się też w sfermentowanych produktach roślinnych i glonach. Uważa się, że niedobór tej witaminy powoduje niedokrwistość i degenerację włókien nerwowych rdzenia kręgowego. Teza, że ludzie, którzy nie spożywają żadnych pokarmów zwierzęcych, muszą mieć niedobór witaminy B12 i narażają swoje zdrowie jest nienaukowa, bezpodstawna i myląca. Oprócz produkcji witaminy K, B1 i B2, a także zapewniających energię krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, miliardy pożytecznych bakterii zamieszkujących nasze jelita i usta, produkują więcej witaminy B12 niż potrzebujemy. Ilość witaminy B12 jaką potrzebuje zdrowa osoba w ciągu całego swojego życia to około pół paznokcia małego palca u ręki.


W dodatku wątroba może przechowywać B12 przez wiele lat i wie jak poddać ją recyklingowi. To może wyjaśnić, dlaczego weganie utrzymujący zbilansowaną dietę, wbrew powszechnemu przekonaniu, prawie nigdy nie cierpią na braki B12. Mało tego, są przypadki zupełnie odwrotne do przekonań. Osoby "wszystkożerne" cierpiące na niedokrwistość, przestają borykać się z tymi dolegliwościami już po kilku miesiącach od zaprzestania spożycia produktów zwierzęcych.

Jeśli ciało z jakiegoś powodu (nieodpowiedni tryb życia, przemęczenie, permanentny stres, złe odżywianie, jedzenie w pośpiechu, brak aktywności fizycznej) potrzebuje więcej tej witaminy, instynktownie będzie miało ochotę na pokarmy (nie należy mylić z zachciankami żywieniowymi), które zaspokoją to dodatkowe zapotrzebowanie. Jednakże jeśli wątroba i jelita są zapchane, w końcu rozwinie się niedobór witaminy B12, niezależnie od tego czy dana osoba je mięso, jest wegetarianinem czy weganinem. Ponadto przyjmowanie antybiotyków i innych leków chemicznych niszczy pożyteczne bakterie w naszych ustach i jelitach, co jest najczęstszą przyczyną niedoboru witaminy B12.


Powiązane posty:
link Detoksykacja - cz. II - płukanie wątroby i woreczka żółciowego

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

czwartek, 23 maja 2019

Jak przestać się martwić?

Tym czym ludzie potrafią się martwić jest często absurdem:
"Martwiłem się bardzo, że nie mam butów, dopóki nie spotkałem na ulicy człowieka bez nóg".
W oparciu o książkę Dale'a Carnegie - Jak przestać się martwić i zacząć żyć - chciałbym usystematyzować myśli i działania, które pomogą przestać się martwić.



1. Nie wspominaj złego z przeszłości.
Jest tylko jeden sposób, aby przeszłość potraktować konstruktywnie. Możesz spokojnie przeanalizować błędy, które popełniłeś, wyciągnąć z nich wnioski i natychmiast zapomnieć o tym, co się stało.
Co się stało, to się nie odstanie.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nie da się go już przenieść z powrotem do butelki, ale nie ma co wyrywać z tego powodu włosów z głowy. Możesz tylko posprzątać, wymazać to z pamięci i przejść do porządku dziennego.
Kiedy zaczynasz martwić się czymś, co już minęło, to można jedynie wyrzeźbić sobie zmarszczki na czole i wrzody na żołądku.

2. Nie bierz na siebie niepotrzebnych zadań i nie świadcz innym swoich usług za darmo.

Absorbuje to Twoją uwagę i Twój czas, gdy możesz w tym czasie wykonać więcej zleceń pracujących dla Ciebie.
Nie trać też czasu na dodatkowe spotkania. 70% dochodów uzyskasz podczas pierwszej rozmowy z klientem. Podczas 2-ej wizyty można zawrzeć 23% transakcji, a w czasie 3-ej i kolejnych tylko 7%.
Zaprzestań odbywania kolejnych wizyt, po drugim spotkaniu, a zyskany dzięki temu czas będziesz miał dla nowych klientów.

3. Nie podejmuj nieprzemyślanych decyzji.

Połowa zmartwień na świecie powodowana jest przez to, że ludzie usiłują podejmować decyzje, zanim posiądą wystarczającą wiedzę, na której mogliby oprzeć swoje decyzje. Najpierw zbierz fakty, dokładnie je przeanalizuj i dopiero wówczas - działaj! Zajmij się wprowadzeniem decyzji w życie i myśl tylko o jej skutkach. Nie zapomnij o wyznaczaniu limitu strat.
Świat pędzi szybko i wiele spraw wymaga szybkich decyzji. Aby ustrzec się błędów nie decyduj szybciej niż musisz.

3. Niech Cię pochłoną pożyteczne sprawy.

"Jestem zbyt zajęty. Nie mam czasu na zmartwienia" - Winston Churchill.
Gdy jesteś w transie pracy, obowiązków, spędzania super czasu z najbliższymi, nie będziesz zaprzątał sobie głowy zmartwieniami.
Będąc ciągle zajętym nie rozmyślasz o złych wydarzeniach, które Ci się przytrafiły, czyli nie martwisz się. Praca uspokaja. Zajęcie się czymkolwiek jest jednym z najlepszych lekarstw na chore nerwy. A najlepiej czymś konstruktywnym, co nie będzie zajęciem mechanicznym, co zajmie zarówno fizycznie i psychicznie. Praca daje nam odwagę i wiarę w siebie. Psychiatrzy nazywają to "terapią zajęciową".
Nasze umysły przypominają próżnię, gdy nie mają zajęcia. Natura dąży do jej wypełnienia i zwykle uzupełnia je uczuciami takimi jak niepokój, strach, nienawiść, zazdrość. Zmartwienie najszybciej niszczy nie podczas działania, ale gdy już skończysz wszystkie zajęcia w danym dniu.
Jeśli nie zajmiemy się czymś, ty i ja, jeśli będziemy siedzieć i bezczynnie rozmyślać, wysiedzimy jedynie całe stado trolli, które wydrążą nasz umysł i zniszczą nas oraz pozbawią siły do działania.
Posiadanie wolnego czasu spowoduje, że zaczniesz się zastanawiać, czy jesteś szczęśliwy. Dlatego lepiej zawsze wypełniać czas konstruktywnym zajęciem. Krew zacznie lepiej krążyć i wypędzi z umysłu zmartwienia. Zajęcie to najlepsze i najtańsze lekarstwo.
Szczęśliwi to ci, którzy zajmują się czymś, co lubią. Gdzie przyjemność, tam i energia.

4. Nie rozmieniaj się na drobne.

Często potrafimy dzielnie stawić czoło poważnym przeciwnościom, a potem pozwalamy powalić się drobiazgom.
U źródeł większości konfliktów leżą błahostki. Nie przejmuj się drobiazgami, a zachowasz spokój umysłu. Nieistotne rzeczy doprowadzają ludzi do szału, ponieważ przywiązujemy do nich nadmierną uwagę.

5. Nie wymyślaj i nie stwarzaj problemów.
Tracimy wiele godzin na rozmyślanie o skutkach. Szkoda paliwa. Nie pozwólmy, by martwiły nas drobiazgi, którymi nie powinniśmy zaprzątać sobie głowy. Prawdopodobieństwo niektórych zdarzeń jest mniejsze niż wygrana w totka. Kiedy to zrozumiesz odkryjesz, że ponad 90% spraw i rzeczy, o które się martwisz, nigdy Ci się nie przytrafią. Pozwól żeby rachunek prawdopodobieństwa, a nie Ty, przejmował się Twoimi zmartwieniami. Życie jest zbyt krótkie, aby było małe!
Przyjmuj to co jest. Akceptacja tego, co się stało jest pierwszym krokiem do pokonania skutków wszelkich niepowodzeń.
Mark Twain mawiał: "przeżyłem wiele lat i miałem wiele problemów, z których większość nigdy się nie wydarzyła".
Jedni widzą problemy problemów. Inni szukają rozwiązań zadając sobie pytania typu: jak mogę to rozwiązać i zrobić? Zdecydowanie lepiej szukać sposobów niż piętrzyć problemy i robić sobie dodatkowe przeszkody.

6. Myśl pozytywnie i wlewaj do serca miłość.
"Człowiek jest tym, o czym myśli przez cały dzień" - Emerson
Jeśli więc myślisz o szczęściu, będziesz szczęśliwy. Jeśli Twoje myśli są żałosne, zgotujesz sobie żałosne życie.
Każdy może się przekonać, że jeśli zmieni swoje myślenie o innych, ludzie zmienią swój stosunek do niego. Często nie sprowadzasz na siebie tego, czego chcesz, z powodu swoich negatywnych myśli. Wszystko co osiągasz jest bezpośrednim rezultatem Twoich myśli. Będziesz piął się w górę tylko dzięki ulepszeniu swoich myśli. Jeśli tego nie uczynisz będziesz słaby i godny politowania.
Są ludzie, na których twarzach gości ciągle grymas złości. Żaden chirurg plastyczny nie upiększy ich twarzy tak jak zdolna jest to zrobić odrobina miłości i przebaczenia, które wleją do serca.
Uprzejmość może zmiękczyć kamień.
"Kochajcie swoich wrogów, błogosławcie tych, którzy Was przeklinają, czyńcie dobro tym, którzy Was nienawidzą, i módlcie się za tych, którzy Was wykorzystują i prześladują" (Biblia).
Nie próbujmy wyrównywać rachunków z naszymi wrogami, ponieważ siebie sami skrzywdzimy znacznie bardziej niż ich. Nigdy nie traćmy nawet minuty na myślenie o ludziach, których nie lubimy.
Myśl i dziękuj.
Człowiek czerpie radość z czynienia dobra dla innych.
Jeśli chcemy być szczęśliwi, przestańmy rozmyślać o wdzięczności i niewdzięczności, a zacznijmy dawać dla samej radości dawania.
Jeśli Twoje dzieci są niewdzięczne, to znaczy, że ich nie nauczyłeś wdzięczności i nie wiń ich za to. Charakter naszych dzieci zależy w dużym stopniu od nas samych.
"Kiedy jesteś dobry dla innych, najlepszy jesteś dla siebie" - Benjamin Franklin
"Nasze życie jest tym, co uczynią nasze myśli" - Marek Aureliusz

7. Nie zamartwiaj się przyszłością

Dzień dzisiejszy to jutro, o które martwiłeś się wczoraj.
99% rzeczy, którymi się martwimy, których się boimy, nigdy się nie sprawdza.
"W ciągu godziny zmieniłem się w wielkiego optymistę" - Roger W. Babson (ekonomista)
Nerwy niczego nie zmienią. Mogą tylko pogorszyć sytuację. Uspokój nerwy, np. poprzez trening żeby razem z potem opuściły nas zmartwienia.
Nie pożyczaj sobie problemów i zmartwień od dnia jutrzejszego. Spróbuj śmiać się z niektórych swoich zmartwień, a przekonasz się, że śmiechem usuniesz je z Twojego życia. Nie da rady przejmować się własną osobą i śmiać się jednocześnie.
Ciężar jutra oraz ciężar dnia wczorajszego powali nawet najsilniejszych.

8. Zawsze oddawaj pieniężne długi.
Niewiele rzeczy może spowodować więcej zmartwień niż nieuczciwość. Dlatego ilekroć pożyczasz pieniądze zwracaj co do grosza.

9Wnikaj w szczegóły.
"Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny" (Łk 16, 10)
Diabeł tkwi w szczegółach.


Prof. William Phelps poleca 5 sposobów na zwalczanie zmartwień:

. Żyj z werwą i entuzjazmem - "Każdy dzień przyjmuję jakby to był pierwszy, a zarazem ostatni dzień".
. Przeczytaj interesującą książkę - wciągająca lektura pozwala pozbyć się czarnych myśli.
. Uprawiaj sport - codzienna aktywność fizyczna jest antidotum przeciw zmartwieniom. Kiedy jesteś zmartwiony używaj jak najwięcej mięśni i jak najmniej umysłu, a rezultaty zaskoczą Cię.
. Relaksuj się podczas pracy - naucz się unikać pośpiechu, ciągłej gonitwy i napięcia w pracy.
. Próbuj spojrzeć na swoje problemy z dystansu - za jakiś czas nie będziesz już martwił się tym, czym martwisz się dziś. Dlaczego już teraz nie przyjąć postawy, do której dojdziesz za kilka dni?

Przestań szkodzić sobie napięciami i odzyskaj siły:
.Unikaj zmartwień - nigdy nie martw się niczym pod żadnym pozorem.
.Odpoczywaj aktywnie - zażywaj dużo ruchu na świeżym powietrzu.
.Stosuj dietę.


 Zastosuj magiczne ćwiczenie:
Zadaj sobie pytanie: co najgorszego może się wydarzyć kiedy faktycznie dojdzie do tego czym się martwię? No i wyliczasz wszystkie, nawet najczarniejsze scenariusze. Okazuje się, że nawet te najgorsze nie są wcale takie straszne. Co najwyżej popełnisz błąd, dostaniesz opieprz, czeka Cię poprawka, stracisz pracę. Popełniony błąd naprawisz, a pracę możesz zmienić na lepszą. Poza tym prawdopodobieństwo, że dojdzie do wielu złych sytuacji jest często bardzo małe. Chyba, że zaciągasz pożyczki - chwilówki.

Przygotuj się na przyjęcie tego, czego się obawiasz. Potem spokojnie, wychodząc od najgorszego, zacznij ratować, co tylko można.
Często zdarza się tak, że to czego się boimy może być początkiem czegoś nowego, lepszego. Przykładowo, boisz się, że stracisz posadę z powodu zwolnień w Twojej firmie. Być może za chwilę będziesz w nowej pracy, na lepszych warunkach i z wyższym wynagrodzeniem albo w końcu będziesz mógł otworzyć działalność, o której długo myślałeś, ale nie miałeś na tyle silnego bodźca żeby ją rozpocząć.


Dr Alexis Carrel stwierdził: „ci, którzy nie potrafią walczyć ze zmartwieniem, umierają młodo". Słowa Carrela mogą się tyczyć równie dobrze biznesmenów, lekarzy jak i gospodynie domowe. Strach, zmartwienia, egotyzm, nienawiść oraz nieumiejętność dostosowania się do rzeczywistości są powodem każdej choroby, począwszy od wrzodów i innych chorób układu pokarmowego, po cukrzycę, reumatyzm i choroby serca. Przestań się martwić i poczuj się dobrze.

Potrzebujemy trzymać uczucia na wodzy i patrzeć na fakty obiektywnie i całkowicie bezstronnie.
Nie jest to łatwe zadanie, szczególnie kiedy się martwimy. Kiedy zaczynają rządzić emocje - zbierz fakty, przeanalizuj je i staw temu czoło.


Na koniec kilka złotych myśli:
"Najlepsi lekarze świata, to Doktor Dieta, Doktor Spokój i Doktor Radość" - Jonathan Swift

Podsumuj swoje bogactwa. Czy sprzedałbyś oboje swoich oczu za miliard? A ile wziąłbyś za swoje ręce? Za nogi? Ile za dzieci? Albo za rodzinę? Podsumuj swoje aktywa. Zapewniam Cię, że nie zmienisz ich nawet za całe złoto świata. Niestety tego nie doceniamy. Jak napisał Schopenhauer "rzadko myślimy o tym co mamy, lecz zawsze o tym czego nam brak".


Ludzie, którzy litują się nad sobą, będą się dalej nad sobą litować, nawet jeśli spoczną wygodnie na puchu.


Żyjemy w krainie piękności, ale jesteśmy zbyt ślepi, by to widzieć, i zbyt syci, by się tym cieszyć.


Licz swoje błogosławieństwa - nie kłopoty.


Dopóki możesz chodzić, potrafisz sam jeść i nic Cię nie boli, dopóty powinieneś uważać się za najszczęśliwszą osobę na świecie.



Powiązane posty:

link Te problemy
link Miłość

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

wtorek, 21 maja 2019

Leczenie głodem

Leczenie głodem to najstarsza terapia świata. Świadoma głodówka to praktykowana od wieków i niezwykle ceniona metoda leczenia. Jest ona potrzebna każdemu z nas bez względu na wiek. Leczenie głodem ma głównie na celu oczyszczenie organizmu z wszelkich złogów i nieczystości, nagromadzonych przez lata głównie przez niewłaściwe odżywianie. Europejczyk zjada ilościowo nawet kilka razy więcej niż potrzebuje organizm, a przewód pokarmowy staje się ściekiem kanalizacyjnym. Jemy źle i za dużo. Mamy nieprawidłowe przekonania oraz złe nawyki żywieniowe.


Niewłaściwe odżywianie i przejadanie się jest przyczyną wielu chorób, a przede wszystkim przedwczesnego starzenia się. Ludzie panicznie boją się głodu, a rzadko kto boi się przejedzenia. Praktycznie nie dajesz chwili odpoczynku układowi trawiennemu, gdyż oprócz 2-3 posiłków, które powinny być jedynymi posiłkami, ciągle coś podjadasz między nimi.

Nasi przodkowie byli bliżej natury i instynktownie wdrażali wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu, a także praktykowali systematyczne głodówki zwane postami.
Platon i Sokrates dla odzyskania sprawności umysłowej i fizycznej mieli zwyczaj odbywania 10-dniowych postów. Pitagoras pościł nawet 40 dni. Z kolei Hipokrates bardzo często zalecał swoim pacjentom głodówkę, a już zawsze w krytycznych okresach choroby. Plutarch miał zwyczaj mawiać: "zamiast brać lekarstwa, lepiej głodować 1 dzień".

Już na przełomie XVI i XVII wieku dr Hofman wydał książkę, pt. "Opis znakomitych wyników osiągniętych  we wszystkich chorobach dzięki głodowaniu", a jego kolega po fachu dr Mayer stwierdził, że "głodowanie jest najbardziej skutecznym sposobem leczenia wszelkich chorób". Zainteresowanie tą kuracją na dużą skalę przyniósł dopiero XIX wiek, kiedy to rozpoczęto badania naukowe, z których jednoznacznie wynikało, że głód leczy, odmładza i przedłuża życie!

W Himalajach żyją Hunzowie, którzy jedzą mało urozmaicone posiłki warzywne oraz przeprowadzają systematyczne głodówki. Hunzowie nie znają żadnych chorób, a ich przeciętny wiek wynosi 90-120 lat.

W swoim życiu przeprowadziłem kilkakrotnie lecznicze 1-dniowe głodówki. Jeden dobowy post był nieplanowany, kiedy pewnego ranka poczułem, że mam objawy przeziębienia, postanowiłem cały dzień nic nie jeść. Następnego dnia już nie czułem, że coś mnie dopada.
Kiedyś niemal ciągle byłem głodny. Dzięki głodówkom pozbyłem się uczucia głodu, nawet jak nie jem przez cały dzień. Śmieje się, że w końcu zacząłem karmić siebie, a nie moich współtowarzyszy.

Najtrudniejszy jest pierwszy krok i podjęcie decyzji. Nie można dopuszczać do siebie myśli typu: "Umrę z głodu! Ja nie wytrzymam" itp. Takie myśli tylko osłabiają i wprowadzają w stan frustracji. Głód nie jest straszny, a z czasem prawie się go nie czuje.

Przystępując do postu trzeba mieć motywację. Głodujemy dla odzyskania zdrowia i dobrego samopoczucia oraz aby schudnąć - około pół kilograma na dobę. Gdy będziesz już odpowiednio nastawiony psychicznie, w dzień poprzedzający głodówkę trzeba przyjąć zioła przeczyszczające (np. mieszanka: kora kruszyny, kłącze perzu, owoc kminku, nasienie lnu). Zalecane są także lewatywy (link).
W dniu kuracji, z rana, zaleca się wypicie zielonej herbaty, która jest bogata w mikroelementy. Możemy też pić wodę przegotowaną. Pić należy małymi łykami i powoli. Wczesnym popołudniem może nastąpić kryzys lub nawet małe zasłabnięcie, co jest przejawem spadku poziomu cukru we krwi. Nie należy bać się tego. Można wtedy wypić zieloną herbatę albo ewentualnie zjeść łyżeczkę miodu, a przykre uczucie szybko minie.
Często też pierwszego dnia boli głowa. Ból ten sygnalizuje proces odrywania się toksyn w organizmie. Osoba, która złamie się i zacznie jeść w takiej chwili, może sobie tylko zaszkodzić. Najlepiej więc pójść na spacer i głęboko oddychać. Jeśli głodówka będzie trwała dłużej niż jeden dzień, to wieczorem znów należy wypić zioła przeczyszczające.
W następne dni postępuje się podobnie. Niektórzy już drugiego dnia głodówki zaczynają odczuwać wzrastające uczucie lekkości i duży przypływ energii. Zapach oddechu i potu osoby będącej na głodówce może być dość przykry, gdyż przez skórę także uwalniają się toksyny. Język zaczyna być obłożony, czyli pokryty nalotem. Są to normalne objawy towarzyszące głodówce i trzeba być tego w pełni świadomym.

Lecznicze i odmładzające działanie postu polega na likwidowaniu całego śmietnika, który zgromadziliśmy w sobie przez lata niewłaściwego odżywiania się, a także usuwaniu przewlekłych ognisk chorobowych. Nagromadzenie złogów jest jedną z przyczyn starzenia się. Dzięki głodówce oczyszczamy organizm z tego balastu, co jest równoznaczne z biologicznym odmłodzeniem. Zmniejszają się zmarszczki, reguluje się ciśnienie, ustępują inne dolegliwości.

Efekty te można osiągnąć przez stosowanie 1-5-dniowych głodówek powtarzanych co pewien czas, który może być regulowany przez instynkt, dolegliwość lub wyznaczoną datę.

Można też robić głodówki niepełne ("półgłodówki") np. sokowe, spożywając świeżo wyciskane soki albo stosować półgłodową dietę Dąbrowskiej. Dłuższe głodówki powinny być przeprowadzone pod kontrolą lekarza. Ważne też jest wyjście z głodówki, które musi odbywać się bardzo ostrożnie i stopniowo.

Oprócz efektów zdrowotnych i pozbycia się zamulenia taka kuracja przynosi szereg innych korzyści. Filozof i propagator głodówek Wincenty Lutosławski tak to ujął: "Celem postu jest nie tylko polepszenie stanu zdrowia, pozbycie się choroby, oczyszczenie krwi, choć to wszystko przez post osiąga się. Daleko ważniejszym celem jest zdobycie sobie, przez uzależnienie ciała od wpływu odżywiania i trawienia, takiej jasności ducha, która ułatwi rozstrzyganie teoretycznych i praktycznych zagadnień życiowych. Jasność myśli i łatwość decyzji normalnych są najcenniejszymi skutkami postu".


Powiązane posty:
link Prostsze posiłki trawią się lepiej
link Detoksykacja - cz. I - oczyszczanie jelit
link Woda - źródło życia
link Świeżo wyciskane soki

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

czwartek, 16 maja 2019

Karteczki samoprzylepne i afirmacje

Karteczki samoprzylepne przyklejane na wysokości wzroku, na lusterku w łazience, z motywującymi hasłami, zawsze będą przypominały Tobie o Twoich celach. Myjąc zęby, goląc się, zaczynając dzień - zanim się zorientujesz, motywujące hasło czytane przez Ciebie codziennie po kilka razy, przyklei się do Ciebie.


Karteczki można przyklejać także w innych miejscach, na które codziennie patrzysz: na lodówce, laptopie, na ścianie w sypialni.
Jeżeli podróżujesz zabieraj je ze sobą.
Hasła można wymieniać. One będą przypominały Ci czego chcesz dokonać w życiu prywatnym i zawodowym.

Można zapisywać też swoje motto życiowe (moje motto - rób więcej niż inni) oraz afirmacje.
Afirmacje to stymulowanie swojego rozwoju osobistego, poprzez wypowiadanie i powtarzanie, w myślach i/lub na głos, pozytywnych twierdzeń.

Moje afirmacje:
zdrowie, mądrość, miłość, szczęście, bogactwo, sukces - (tę afirmację składam także innym osobom w życzeniach).
.W dzień w w nocy wszystko mi sprzyja.
.Przez całe moje życie pieniądze mają do mnie swobodny dostęp i płyną do mnie z nieskończenie wielu różnych źródeł.
.Zdobywaj nieskończenie wiele źródeł przychodu, działaj wielotorowo, ale w jednej chwili skupiaj się na jednej najważniejszej rzeczy.
Mam jeszcze w swoim arsenale 4 magiczne zwroty: (1) Kocham Cię; (2) przepraszam; (3) wybacz mi, proszę; (4) dziękuję.


Nie ma lepszego sposobu na zaczynanie i kończenie dnia widząc wspaniałe, motywujące hasła, naklejone na lustrze. Bo "wszystko co umysł jest w stanie wymyślić i w co uwierzyć, będzie także w stanie osiągnąć".

Naucz się potęgi pozytywnego myślenia. Naucz tej potęgi swoje dzieci. Nigdy nie jest za wcześnie, by zacząć. Dlatego zamiast zatruwać młody umysł negatywnymi stwierdzeniami (nie stać nas na to, ale z Ciebie "wstydzioch" itp.), naklej dużo lepsze etykiety. Dawaj powody i narzędzia sobie i swoim dzieciom do odnoszenia sukcesów. Niech od najmłodszych lat karmią swój umysł tym co dobre.


Powiązane posty:
link Myśl i bogać się

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

wtorek, 14 maja 2019

Skąd bierzesz białko?

Jednym z częstych pytań jakie otrzymuje wegetarianin jest: jak dostarczysz organizmowi wystarczającej ilości białka? Jak już wiemy z wpisu (link) organizm ludzki wcale nie potrzebuje aż tak dużych dawek białka jak powszechnie się uznaje. Łatwiej jest dostarczyć za dużej ilości białka i obciążyć organizm, zwłaszcza będąc wszystkożernym, niż przyjąć za mało protein. Jedzenie zbyt dużej ilości białka wiąże się z większą ilością poważnych problemów zdrowotnych niż jedzenie zbyt małych ilości.

Podobnie jak silny koń, słoń, krowa oraz inni roślinożercy, tak samo człowiek potrafi dostarczyć swojemu organizmowi wystarczających ilości białka wyłącznie z roślin.

Niezwykle bogate w białko są orzechy, siemię lniane, pestki słonecznika, chia oraz wiele innych ziaren i nasion. Cennym źródłem białka są też warzywa strączkowe. Nawet niektóre zboża zawierają sporo białka, tak jak np. owies ma aż 13% protein.
Dlatego owsianka może być pełnowartościowym posiłkiem. Płatki owsiane warto mieszać z kaszą jaglaną, która ma mniejszą ilość błonnika nierozpuszczalnego (link). Aby zmniejszyć ilość błonnika płatki owsiane zalej wrzątkiem i zawsze ugotuj. Nie jedz płatków owsianych, nawet błyskawicznych, bez gotowania.


Orzechy mają potężną moc odżywczą. Jedzenie orzechów zmniejsza ryzyko choroby wieńcowej nawet o 25-50%, a cukrzycy o 21-27%. Orzechy są bogate w jednonienasycone kwasy tłuszczowe, dużo witamin, minerałów i innych substancji korzystnych dla zdrowia. Są również dobrym źródłem przyswajalnego białka. Badania pokazują, że ludzie, którzy jedzą orzechy zazwyczaj ważą mniej niż ci, którzy ich nie jedzą, mimo tego, że są one dość kaloryczne. Wynika to z faktu, że bogatsza w kalorie żywność, taka jak orzechy, wymaga więcej energii do strawienia, a zatem więcej kalorii może zostać zużytych w procesie trawienia (nie myl tej teorii z bogatą w puste kalorie przetworzoną żywność).
Orzechy można dodawać do koktajlu owocowego oraz wrzucić kawałki orzechów do przeróżnych sałatek warzywnych. Podobnie można wykorzystać pestki dyni i słonecznika.

Ze strączków świetną przekąską jest hummus (link). Bardzo lubię wegetariańską wersję fasolki po bretońsku. Przed gotowaniem warto namaczać zboże, a jeśli chodzi o roślinny strączkowe jest to wręcz konieczne. Nie tylko ze względu na krótszy czas gotowania, ale przede wszystkim na pozbycie się substancji wzdymających, które podczas moczenia przechodzą do wody. Strączki należy zalać wrzątkiem i odstawić na kilkugodzinne moczenie, dolewając w tym czasie gorącej wody, tak żeby całość przez cały czas była pokryta wodą. Potem wystarczy odlać tę wodę i gotować fasolę w świeżej wodzie. Należy tylko pilnować, aby nie moczyć fasoli więcej niż 12 godzin, bo potem zaczynają się procesy psucia.

Rośliny, odpowiednio przygotowane i spożywane, dostarczają wystarczająco dużo białka żeby organizm mógł być we właściwej formie.
Wiele osób mówi, że będąc na diecie roślinnej nie będą mieli siły do pracy i treningu. Jest to błędne przekonanie. Martwe szczątki zwierząt nie trawią się w pełni. Zdrowy, młody człowiek potrafi strawić tylko 25% spożytego mięsa. Przez co mięsny posiłek bardzo obciąża i zatruwa organizm.

Stawiaj na tradycyjne produkty. Wybieraj jedzenie nierafinowane przed wysoko przetworzone substytuty. Szukaj tego co wykiełkowało, nasiąknęło lub sfermentowało, czyli przebiło się przez niestrawną celulozę w ściance komórki roślinnej.

Słów kilka o soi...
Produkty sojowe nie powinny być spożywane z wielu powodów, m. in. mogą powodować zaburzenia gospodarki hormonalnej. Dopuszczalne są sfermentowane produkty z soi, takie jak tofu, tempeh, czy miso. Można czasami zjeść z nimi potrawy, ale na pewno nie warto opierać swojej diety na daniach sojowych.


Jedzenie jest zdecydowanie najlepszym lekarstwem na większość dolegliwości nękających ludzkie ciało. Jeśli jest używane mądrze i starannie przygotowane przed spożyciem, żywność może stać się cudownym lekiem na występujące choroby.

Dieta roślinna jest dobrym rozwiązaniem. Taki sposób odżywiania dostarcza wystarczająco dużo białka żeby organizm osoby aktywnej fizycznie mógł się regenerować i utrzymywać odpowiednie napięcie mięśniowe.


Powiązane posty:
link Wegetarianie żyją dłużej i zdrowiej
link Błonnik ≠ błonnik
link Hummus

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.

Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

czwartek, 9 maja 2019

Transparentność

Zastanawiałem się nieraz, dlaczego wiele ludzi ma problem z mówieniem o pieniądzach, otwartą rozmową o zarobkach, o sposobach pozyskiwania dochodu i o swoim majątku? Z czego może to wynikać? Ze strachu przez utratą posiadanych dóbr? Czy może z obawy, że ktoś inny podchwyci Twój sposób na zarabianie?

Wiele osób woli mówić o mało istotnych sprawach lub o takich, na które nie mają wpływu, np. o pogodzie, sporcie, polityce, a unikają tak ważnej kwestii jak własne finanse.
A już w ogóle tematem tabu dla wielu jest ujawnienie swojej pensji albo innych przychodów, podczas gdy z chęcią dowiedzieliby się ile Ty zarabiasz.
Ciekawe dlaczego tak się dzieje? Jeśli ktoś pracuje i uczciwie zarabia, to przecież warto jest rozmawiać o swoim wypracowanym trudzie. To tak jak w szkole. Ciężko pracowałeś na dobre stopnie, to masz się czym pochwalić rodzicom, dziadkom, kolegom i z chęcią to robisz.
Nawet kiedy uważasz, że zarabiasz mniej niż na to zasługujesz (chyba prawie każdy tak uważa 😊), to może otwarte konwersacje na temat zarobków skłonią Cię do weryfikacji i zastanowienia nad powiększeniem przychodów. Tymczasem ludzie zachowują się w tej kwestii trochę jak złodzieje. Kryją się z majątkiem jakby żyli w dawnym ustroju.
W obecnej chwili warto rozmawiać nt. zdobywania źródeł dochodu, bo takie rozmowy są bardzo inspirujące.

To nie prawda, że gentlemani nie powinni mówić o pieniądzach. Nic się nie stanie jeśli zapytasz ile kosztował dom, czy za ile udało się sprzedać komuś samochód. Nie odbieraj tego jako zaglądanie do portfela. Brakiem taktu i umiaru mogą być pytania o wartość wszystkich przedmiotów. Ale takie zachowanie będzie co najmniej monotematyczne. Rozmowy o pieniądzach powinny mieć sens i klasę. Jeśli Twój rozmówca kupił ostatnio nowego laptopa, a Ty też właśnie planujesz zmienić swojego, to wiadomo, że będziesz zainteresowany ceną oraz innymi parametrami.

Odwaga do podejmowania zapytań oraz brak problemów z otrzymywaniem pytań o pieniądzach i nieskrępowane odpowiadanie na nie jest kluczem do braku skrytości i krętactwa w stosunku do tematu finansów.


Skoro porozumiewasz się w kilku językach, to nie ma sensu tego ukrywać - to przecież wielki i imponujący zasób. Jeśli ktoś będzie zainteresowany sposobami na zdobycie tego zasobu, to czemu nie miałbyś się podzielić z innymi tą wiedzą. Nie traktuj ludzi jak gorszych od siebie. Słuchaj z pokorą, z uśmiechem, uwagą i ciepłem. A nie z zazdrością.
Odpowiedzią na negatywne zachowania ludzkie, takie jak: "wyścig szczurów", zawiść i zazdrość, może być właśnie transparentność.



To trochę jak gra w otwarte karty z nieskończenie wieloma asami. Wiesz jakie karty mają inni i wiesz jakie Ty masz. Jak chcesz mieć lepsze karty to je zdobądź. A jak nie chcesz, pasuje Tobie Twoje obecne położenie finansowe, to nic nie rób.

Przecież naturalnym zachowaniem jest mówienie o sukcesach: udało się uzyskać dyplom, zdobyć kwalifikacje, nabyć nowe umiejętności, czy uczestniczyć z powodzeniem w zawodach sportowych. Dlaczego więc tak wiele osób nie potrafi pochwalić się sukcesami finansowymi?

Jeśli rozmawiasz z kimś wielokrotnie o nieruchomościach i właśnie kupiłeś mieszkanie, to podziel się dobrymi wieściami z Twoim kolegą, który tym się interesuje. Nie kryj się. Przecież uczciwie na to zapracowałeś. Porozmawiajcie sobie o szczegółach transakcji.
Gdy gadałeś z kimś wiele razy o bieganiu i mówiłeś, że masz w planach przebiec maraton, to gdy już to zrobisz podziel się swoim wyczynem.
Nie pozostanie nic innego jak tylko pogratulować i cieszyć się razem z sukcesów innych.

Gdybyś nie odważył się wyznać miłości swojej partnerce nigdy nie bylibyście razem.
Kiedy transparentność pokrywa się z prawdą, wtedy jest czymś naturalnym. Transparentność jest powiązana z wiarygodnością.

Czy złościsz się kiedy coś komuś się udaje? Czy zazdrościsz sąsiadowi nowej bryki? Naprawdę, tak reagujesz?☹️
Przegoń jak najszybciej z siebie te złe demony. Ciesz się czyimś szczęściem. Bierz przykład z lepszych postępowań.
Nawet jeśli masz bardzo niską pensję, nie złość się, że prezes jakiegoś banku zarabia krocie. Przestań zazdrościć, bo przez to dążysz tylko do destrukcji. A energię, którą tracisz na zatruwającą Cię zazdrość wykorzystaj na zdobycie nowych źródeł dochodu. Od narzekania nikt się jeszcze nie wzbogacił, a od działania można powiększyć swój majątek oraz stać się lepszym człowiekiem.

W naszym kraju trudno rozmawia się o pieniądzach. Wielu twierdzi, że to przez poprzedni ustrój, gdzie wszyscy mieli mieć po równo. Ale nie wszyscy mogą mieć po równo skoro jedni zasuwają, ciężko pracują, z uporem i zaangażowaniem, podczas gdy inni nic nie robią i nie chcą nawet palcem kiwnąć żeby coś zmienić, licząc głównie na zapomogi.

Działaj!

A jak już będziesz działał, to opowiadaj o swoich zwycięstwach, pokonanych długach, nabytych nowych umiejętnościach, stworzonych biznesach, wdrożonych pomysłach, zakupie aktywów, pokonywaniem własnych słabości, sukcesach sportowych, pozbyciem się kałduna... Wtedy każde zwycięstwo będzie smakowało dużo lepiej.
Niech transparentność, chwalenie i docenianie innych będzie Twoim nowym obliczem w poskromieniu wszechobecnej zazdrości i narzekania.


Powiązane posty:
link Co nas motywuje?

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.

wtorek, 7 maja 2019

Waga ciężka

Nadwaga i otyłość stały się niemal normą.

Kiedyś na całą klasę w szkole było może jedno grubsze dziecko i niestety z automatu miało ksywę „Gruby” (dzieci mówią często to co myślą). Patrząc na dzisiejszych uczniów, to w porównaniu do dzieci sprzed kilkudziesięciu lat, takich „grubych”, a nawet dużo grubszych, byłoby w niejednym przypadku większość klasy.

Główną przyczyną tego zjawiska jest permanentny brak ruchu (link). Siedzący tryb życia od najmłodszych lat, zdecydowanie za mało sportu, wielogodzinne przesiadywanie przed komputerem, telewizorem, smartphone'em i grami video oraz spożywanie przetworzonej żywności z martwymi zwierzętami w roli głównej. To właśnie jedzenie mięsa pobudza hormony wzrostu ciała i hormony męskie, co może prowadzić do przerostu tkanek. Wielu młodych ludzi jest obecnie osobami dużymi, bardzo wysokimi i mają wypukłe mięśnie, coś co rzadko można zobaczyć w większości rejonów Azji, Ameryki Południowej i Afryki, gdzie nie zjada się aż tak dużo mięsa albo nie spożywa się go wcale. Zamiast tego konsumuje się mnóstwo jedzenia pochodzenia roślinnego. Posiadanie ponadwymiarowego ciała jest znaczną niedogodnością, która może predysponować do rozwoju cukrzycy, chorób serca, jak i innych fizycznych i psychicznych problemów w późniejszym wieku. Poza tym dużo energii jest tracone na utrzymanie dużych mięśni, co może znacznie skrócić życie.


Niegdyś ludzie jedli mięso od święta. Dziś wiele osób spożywa go codziennie, prawie w każdym posiłku.
Dziesiątki lat temu ludzie byli znacznie mniejsi. W ciągu ostatnich 50 lat wzrost człowieka powiększył się o 7 cm. A przecież nie potrzebujemy większych rozmiarów. Mimo tego, że człowiekowi masy ciała przybywa, a wraz z nią powiększają się obwody - również mięśni - ludzie stają się słabsi. Kiedyś człowiek pracował znacznie więcej fizycznie niż teraz. Dzisiaj, młodzi wręcz gardzą pracą fizyczną, a i też za bardzo się do niej nie nadają. Wielu zapoci się, zasapie, zaraz zacznie ich wszystko boleć i po prostu wymiękają.

Co można zrobić zanim otyły nastolatek zostanie zaprowadzony do lekarza i zostaną odczytane u niego pierwsze niepokojące wyniki, a wraz z nimi przepisane proszki?
"Lekarz przyszłości nie będzie dawać lekarstw, a zainteresuje pacjenta odpowiednią dietą".
"W przyszłości lekarzami będą dzisiejsi specjaliści od żywienia" - Thomas Edison

Patrząc na bardzo stare fotografie, można dostrzec, że sylwetka ludzkości była inna.


Spostrzeżenie ludzi też się zmieniło. Skoro kiedyś większość było szczupłych, a smukła sylwetka była normalna, to dzisiaj otyłość jest normą. Szczupły postrzegany jest jako nie mający siły, niedożywiony chuderlak i wśród wszystkich dookoła grubych wygląda „mizernie”. W rzeczywistości często gruby nie ma siły, a chudy może wykonać znacznie więcej od otyłego.
W zamierzchłych czasach oglądano się za grubym jako za odmieńcem. Dziś grubi są wszędzie, a chudy zaczyna być anomalią.

Gdyby ludzie nie jedli mięsa, mieliby spokojnie wystarczającą ilość żywności dla całego świata. Tymczasem ponad miliard ludzi na świecie głoduje, a po drugiej stronie świata jedzą aż im brzuchy pękają. Na domiar złego, mnóstwo jedzenia marnują i wyrzucają. Albert Einstein powiedział wiele lat temu: „Nic nie przyniesie tyle korzyści dla zdrowia ludzkiego i nie zwiększy szans na przeżycie na Ziemi, jak ewolucja w kierunku diety wegetariańskiej”. Przepowiedział on, że produkcja i spożycie takich ilości mięsa jak obecnie, dosłownie zabije nas i nasze środowisko. Natomiast Lew Tołstoj stwierdził: „wegetarianizm jest kamieniem węgielnym humanitaryzmu.

Otyłość stała się plagą. To główny sprawca wielu chorób: nadciśnienie, choroby serca, cukrzyca, choroby woreczka żółciowego, nowotwory. Lista może być nieskończenie długa. Zrównoważone odżywianie wegetariańskie może być receptą na obecną pandemię otyłości.


Powiązane posty:
link Wegetarianie żyją dłużej i zdrowiej
link Pragnienie ruchu
link Znowu siedzisz?!

Chciałbyś zadać pytanie, pisz śmiało. Postaram się pomóc.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.