czwartek, 11 czerwca 2020

Proroctwo Orwella

Bohaterem powieści jest Winston Smith. Mieszka w Oceanii, rządzonej przez Partię, pod zwierzchnictwem Wielkiego Brata - wodza, który włada całym krajem.
Ruchy Winstona jak i wszystkich obywateli są obserwowane. Na ścianie w domach wiszą "teleekrany", nadające propagandowe informacje. Nie można ich wyłączyć. Urządzenia służą również do śledzenia mieszkańców. Nawet podczas snu, ludzie są ciągle inwigilowani.


"Partia nie pragnie władzy dla własnych celów, lecz dla dobra ogółu. Sięgnęła po władzę tylko dlatego, iż większość ludzi to słabe, tchórzliwe jednostki, które nie potrafią radzić sobie z wolnością i z prawdą, a zatem muszą być zarządzane i systematycznie oszukiwane przez innych, znacznie od nich silniejszych (...). Partia to odwieczny opiekun słabych, sekta z samozaparciem, czyniąca zło dla dobra ogółu" (znajome, prawda? 🤔)

"Wszystko dzieje się w głowie. A co dzieje się w głowach wszystkich, dzieje się naprawdę".

System, który przedstawia Orwell stłamsił nawet ludzkie uczucia:
Żona Winstona oświadczyła, że muszą mieć dziecko. "Tak więc powtarzali ten sam przykry rytuał regularnie raz na tydzień, chyba że akurat było to niemożliwe. Katherine (żona Winstona) nawet przypominała mu rano o oczekującym ich akcie jak o czymś, co trzeba wykonać wieczorem i czego nie można zaniedbać. Posługiwała się dwoma określeniami. Pierwsze to "produkowanie dzieci", a drugie "nasz obowiązek wobec Partii". Tak jest, używała dokładnie tych słów! Wkrótce Winston z coraz większym lękiem oczekiwał wyznaczonego dnia. Na szczęście Katherine nie zaszła w ciążę i w końcu zgodziła się zrezygnować z dalszych prób, a niedługo potem rozstali się na dobre".

Winston postanawia się zbuntować. Poznaje Julię i przeżywa prawdziwą miłość. Sielanka nie trwa długo. System ich dopada. Po okropnych torturach, przegrywa walkę z władającym systemem. Przechodzi długie pranie mózgu i zostaje, jak to Partia nazywa "oczyszczony". W końcu ulega. System najpierw go "oczyszcza"- resetuje, w ten sposób, że nie jest już w stanie nawet źle myśleć o Partii, a następnie wykonuje wyrok śmierci.


Autor książki George Orwell był z pewnością wizjonerem. Książka została napisana w 1949 i stała się przepowiednią. W obecnych czasach telefony komórkowe (w powieści Orwella teleekrany) stały się narzędziem do śledzenia i inwigilacji na ogromną skalę. "Teleekrany", czyli telewizja, piorą ludzkie mózgi. A najlepsze jest to, że większość ludzi nawet nie zdaje sobie z tego sprawy do czego jest zdolny ich telewizor, telefon, smartwatch i inne urządzenia elektroniczne.
Przecież to wszystko dla naszego bezpieczeństwa 🤔


Czy czytałeś "Rok 1984"? Czy przynajmniej część z tych opisów nie wydaje Ci się znajoma? Co myślisz o obecnych czasach? Czy urządzenia, które mają służyć jednostkom nie są wykorzystywane dla wyższych celów? Napisz, proszę swoją refleksję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz