Zostaliśmy wpędzeni w chemiczny stan nałogowego obżarstwa i uzależnienia od cukrów (prostych) ukrytych w pożywieniu. Stan taki, jeśli nie jest kontrolowany, utrzymuje człowieka w ciągłym cyklu łaknienia i objadania się.
Łakniemy potraw bardzo słodkich, słonych i tłustych zarazem, z powodów innych niż głód. Skłaniają nas do tego przyczyny emocjonalne oraz obawa przed nieprzyjemnymi uczuciami, wywołanymi przez organizm w obronie przed niedosytem. Lęk przed głodem jest zakorzeniony głęboko w naszej naturze, a producenci żywności świetnie wiedzą jak go podsycać. Szczególnie jaskrawym przykładem może być reklama batonów Snickers, z hasłem: " Nie pozwól żeby dopadł cię głód".
Jeśli żywność wysoko przetworzona zbyt dobrze smakuje, to oznacza, że przemysł spożywczy tak spreparował ten pokarm, by był wyjątkowo smaczny i w tym względzie zbliżył się do tzw. punktu granicznego (Bliss Point). Oznacza to taki dobór proporcji cukru (prostego), tłuszczu (rafinowanego) i soli (rafinowanej) byśmy odebrali produkt zmysłem smaku jako prawdziwy rarytas.
Od dziesięcioleci większość z nas opiera swoje decyzje żywieniowe na głośno propagowanej i dogmatycznie traktowanej "prawdzie", usankcjonowanej przez prawodawców, naukowych ekspertów, przemysł spożywczy i czynniki rynkowe. Dogmat ten, skwapliwie wykorzystywany przez producentów żywności, doprowadził nas do życia w świecie niskotłuszczowego i wysoko przetworzonego pożywienia oraz jego nieuchronnych konsekwencji - otyłości i cukrzycy.
W żadnym badaniu naukowym nie stwierdzono, że tłuszcze nasycone podwyższają poziom cholesterolu, powodując choroby serca. Natomiast z pewnością, cukry proste powodują odkładanie się tłuszczu w organizmie i otyłość.
Tak wygląda niszczenie zdrowia przez cukier, czekoladę i pokarmy wysoko przetworzone. A zaczyna się to od subtelnych ostrzeżeń, takich jak: bóle głowy, cieknący nos, trądzik w wieku dojrzałym.
Każdego roku statystyczny Amerykanin spożywa w wysoko przetworzonych produktach spożywczych 80 kg cukru.
Syrop kukurydziany (wysokofruktozowy) to jedna z głównych przyczyn zwiększania porcji handlowych - i naszych obwodów w talii.
Tworzenie komórek tłuszczowych to nie jedyny sposób pozbywania się nadmiaru cukru przez organizm. Jest on także wydalany innymi sposobami, np. przez błony śluzowe.
Dieta wysokocukrowa upośledza również działanie układu odpornościowego.
Dieta obfitująca w rafinowane węglowodany podnosi poziom trojglicerydów w krwiobiegu. Sprzyja to formowaniu się kamieni żółciowych w woreczku.
Chwiejny, niepewny krok może być oznaką neuropatii cukrzycowej.
Rozwój neuropatii w stadium 1. może być łatwo powstrzymany a nawet odwrócony - jeśli pacjent zechce wyeliminować ze swojej diety cukier, pokarmy wysoko przetworzone, a nawet czasowo lub na stałe pszenicę oraz poprawić proporcję nierafinowanych tłuszczów. Takie działanie jest jedynym, pewnym i szybkim sposobem zahamowania postępów otyłości i neuropatii. W stadiach bardziej zaawansowanych leczenie neuropatii staje się coraz trudniejsze, a skutki coraz groźniejsze.
Cukier niszczy nasze nerwy, kierując na drogę wiodącą do permanentnych bólów, niedołęstwa, cukrzycowych owrzodzeń stóp, amputacji i śmierci. Sądzę, że świadomość tego stanowi wystarczającą motywację do wyrzeczenia się słodyczy.
Cukry rafinowane (proste) + urazy = uszkodzenie nerwów, bóle i zaburzenia czynnościowe, gangrena.
Co 7 sekund ktoś umiera z powodu cukrzycy, ale w wiadomościach słyszymy tylko o fałszywej pandemii.
Po kilku tygodniach diety bez cukru odkrywamy nową wrażliwość smakową. Słodycze stają się zbyt słodkie. Zdajemy sobie również sprawę, że wiele innych wysoko przetworzonych produktów spożywczych - nawet takich jak sos pomidorowy i zupa pieczarkowa - zawierają dodatki cukru. Kubki smakowe, nieobciążone cukrem, odzyskują uwrażliwienie na inne smaki. Wszelkie jedzenie zaczyna nam bardziej smakować, więcej przyjemności dostarcza spożywanie różnorodnych potraw.
Nie tyjemy od tłuszczu, a tyjemy od węglowodanów (cukrów). A konkretniej od nadmiaru cukrów prostych.
Kontrolowanie diety, czyli jedzenia i stylu życia, to jedyna droga sprzyjająca utrzymaniu zdrowia. Droga do leków, wypełniających kieszenie oszukańczych baronów Wielkiej Farmacji, to droga do degeneracji.
Wmawia się nam, jak niebezpieczny jest cholesterol. A to co zabija społeczeństwo, to nie cholesterol a cukier i przejadanie się.
Ordynowanie pacjentom "leków" obniżających poziomy cholesterolu dla zapobieżenia zawałom jest medycznie niewłaściwym, długofalowym biznesplanem Wielkiej Farmacji.
Po pierwsze, należy wziąć pod uwagę, że podłożem choroby naczyń wieńcowych, polegającej na blokowaniu i niedrożności tętnic, nie są tłuszcze, lecz cukier. A wieloletnia propaganda obciążająca winą cholesterol opiera się na całkowicie błędnej koncepcji.
Usiłując naprawić uszkodzenia, które są wywołane głównie przez cukier, organizm gromadzi cholesterol, tworząc tzw. płytki miażdżycowe.
Chirurgiczne zabiegi wszczepiania bypassów lub implantacji stentu w zablokowanej tętnicy w celu jej otwarcia i udrożnienia nie rozwiązuje problemu stanów zapalnych wywołanych zbyt dużą ilością cukru w diecie.
! Cholesterol jest substancją o podstawowym znaczeniu dla życia, a jego poziom we krwi nie ma nic wspólnego z jego zawartością w pożywieniu. Mimo tego w samym tylko 2013 roku firmy farmaceutyczne zainkasowały 23 mld dolarów ze sprzedaży statyn.
Przestań jeść cukry proste. Zamień je na węglowodany (złożone) i nie bój się jeść więcej tłuszczów (nierafinowanych). Pomyślisz sobie, że to jakaś bzdura, tylko dlatego, że przez całe Twoje życie sprzedawano Tobie kłamstwo. Czas się przebudzić i zmienić kurs.
Dlaczego świat medyczny i farmaceutyczny łączy tłuszcze nasycone z chorobami serca? Spytaj pieniędzy.
Spożywanie wszelkich produktów przetworzonych i pakowanych przemysłowo (w tym sprzedawanych w barach szybkiej obsługi) zawierających cukry, sztuczne słodziki, szkodliwe oleje (rafinowane), chemiczne dodatki itp. sprzyja otyłości i stanom zapalnym. Pokarmy, których należy unikać to:
. Cukier - w każdej postaci - podnosi poziom glukozy we krwi oraz intensyfikuje reakcje zapalne. Dotyczy to m. in. napojów gazowanych, energetycznych, pasteryzowanych soków owocowych, słodyczy itp.
. Tłuszcze trans, czyli tłuszcze uwodornione, znajdują się w margarynie, wyrobach cukierniczych oraz wszystkich artykułach o długich okresach przydatności do spożycia.
. Produkty mleczarskie - sprzyjają stanom zapalnym, naładowane są hormonami, antybiotykami i innymi szkodliwymi substancjami (w procesach hodowli, przetwarzania i konserwacji).
. Pszenica i wszystkie ziarna zawierające gluten są nie tylko ciężkostrawne, lecz także zakwaszające i sprzyjające stanom zapalnym. Alternatywą zmniejszającą szkodliwość glutenu jest fermentacja. Mam na myśli chleb przygotowywany na zakwasie. A także duża aktywność fizyczna (wtedy pszenica będzie paliwem dla organizmu).
. Sztuczne słodziki, takie jak aspartam, sacharyna, sukraloza itp. wiążą się z poważnymi chorobami.
. Chemiczne dodatki, takie jak substancje smakowe, np. MSG, sztuczne barwniki, stabilizatory, konserwanty, środki przeciwzbrylające, wypełniacze, emulgatory, substancje glazurujące, powlekające i zagęszczacze itp.
. Oleje kulinarne (rafinowane) - w szczególności oleje kukurydziane, sojowe i rzepakowe, które szybko jełczeją. Ich używanie powoduje uszkodzenia komórek przez wolne rodniki oraz stany zapalne.
. Alkohol - podwyższa poziom cukru i obciąża wątrobę. Nadużycie może pobudzać też reakcje zapalne organizmu.
. Wędliny (kiełbasy, balerony, bekon itp.) są konserwowane kancerogennymi azotynami wywołującymi stany zapalne.
! Przestańmy jeść cukier!
! Zacznijmy jeść tłuszcze (nierafinowane, nasycone)!
! Nie podkradajmy miodu pszczołom. Niech się nim żywią i ich kolejne pokolenia zapylają kwiaty naszej planety.
Cukier + rafinowane węglowodany = stany zapalne + uszkodzenie nerwów + trauma
Prawdopodobnie nie musiałem Cię do niczego przekonywać. Przecież każdy wie, że cukier szkodzi. Teraz tylko dodatkowo wiesz, jak szkodzi i dlaczego. Mimo tego, myśl o rezygnacji z ulubionego batonu, czy kolejnego kawałka ciasta z kremowym nadzieniem lub z czegoś podobnego (co kto lubi), jest trudne. Dlaczego? Ponieważ cukier uzależnia. A więc - jak przy wszystkich innych narkotykach - pierwszym krokiem do odzyskania panowania nad sobą jest uświadomienie, że cukier - podobnie jak inne obiekty nałogów - zawładnął Twoimi zachowaniami i fizjologią, Jedząc cukier, konsumujemy biały proszek uzależniający tak samo jak kokaina. Serotonina i endorfiny należą do sześciu głównych grup neuroprzekaźników odpowiedzialnych za zmiany nastroju i chemię mózgu. To dokładnie ten sam szlak, który aktywizują opiaty, takie jak kokaina, heroina i morfina, a także nikotyna zawarta w produktach tytoniowych. Każdy, kto próbował rzucić palenie, wie, jak trudno przezwyciężyć fizyczny głód tych uzależniających substancji. Cukier jest legalny. Uzależnia jednak tak samo jak inne wymienione substancje. Za ten nałóg płacimy otyłością, cukrzycą, kandydozą i uszkodzeniami nerwów.
Rafinowane produkty spożywcze przepełnione cukrem, solą przemysłową i tłuszczami trans są potężnymi siłami w nienaturalnym jedzeniu. Do nas jednak należy ostateczna decyzja. To my decydujemy co kupić i to my decydujemy co i ile będziemy jeść.
Powiązane posty:
link Statyny - "leki" na cholesterol
link Azotany i azotyny
link Sól
link Chleb powszedni, cz. II
Rozpowszechniaj dobro.
Jeżeli ten materiał jest dla Ciebie wartościowy, polub go proszę, zostaw komentarz i udostępnij swoim znajomym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz